z budowy wczoraj
Po małej przerwie kolejne prace ruszają.Zadzwoniła pani,że przyszły nasze drzwi wewnętrzne.Zadzwoniłam do pana od podłóg,że mogą przyjechać mierzyć wilgotność,bo chcielibysmy montować.Przyjechał zrobił dziurę w wylewce taką,że cały róg odpadł:( pomajstrował i stwierdził,że wszystko ok.
Także w środę i czwartek montują nam podłogi a w poniedziałek 19 montują drzwi.
Ponieważ nasz salon znajduje się nad garażem,pan usilnie nas namawiał,żeby zaipregnować płytę płynem izolującym wilgoć(to nie ma być unigrunt tylko jakiś inny płyn 70zł za 1L).aby nic nie działo sie z deską na podłodze.
Ktoś z blogowiczów tak robił?
Garaż też jest ogrzewany,więc bedzie ciepło jak zamieszkamy to co z tą wilgocią???
Jeszcze jedno,wyliczyli nam listwy przypodłogowe.Na górze będą panele to plastikowe a na dole drewniane do deski.Bardzo dużo wyszło tych narożników(1szt.2,50zł)Kogokolwiek bym zapytała ,każdy klnie ,że wszystko odpada.A może zamiast ładować kasę w dziadostwo to kupić wszędzie drewniane listwy i docinać na lączenie?
No i po raz kolejny umyłam okna a dalej jakieś tłuste!!!!I pomalutku ubywa śniegu!!!!