debilizm urzędowy
Mąż przyjechał dziś na obiad prawie zagotowany.Okazało się, że mieliśmy kontrol czy nie podłączyliśmy się do kanalizacjii:):):):)Ludzie niektóre urzędy są psychiczne.A mianowicie na wiosnę złożyliśmy po raz drugi wniosek o przyłącz wody i kanału z możliwością podpisania umowy ,ze przyłącz wykona ZWIK-CZYLI ,MY KUPUJEMY WSZYSTKIE MATERIAŁY ,PROJEKTY A ZWIK WYKONUJE PRZYLĄCZ Z NASZĄ DOPŁATĄ OK.1400zł.Odcinek ponad 100m.
Podjęcie decyzji i zastanie pana kierownika zajęło kilkanaście tygodni.Umowa została podpisana w czerwcu.Oddaliśmy dokumenty projektantowi-projekt gtowy w 2 tygodnie.
Tutaj kolejna zwrotka do ZWIK z prośbą o wystosowanie pisma do Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad o pozwolenie na przekop pasa drogowego.Mija miesiąc ,drugi ,trzeci.Wkońcu wybucham,że coś długo nie przyjeżdżają ani nie ma odzewu.Jeden telefon ,drugi i co się okazuje,że przez tydzień nikt nawet Pan Kierownik nie potrafi ustalic czy wysłali to pismo czy nie,a nawet kto jest odpowiedzialny za wyslanie takiego pisma.Ostatnią rozmowę odbył mąż i przyjechał z obietnicą,że P.kierownik wystosuje pismo monitorujące.
Narazie mamy inspekcję monitorującą obiegającą całą działkę bez pozwolenia naszego i całą budowę bo mąż był na poddaszu:)DEBILIZM.