witam
Nasza budowa zaczęła się od deszczu i tak się ciągnie:(
Zajechał tir z pustakami-oberwanie chmury.
Zbieramy półkę i kopiemy fundamenty-leje od samego rana.
Koparka chce zjechać z placu,wywrotka do wywożenia ziemi zaboksowała i nie ruszy itd.
Do tego juz po wykopaniu okazało sie ,że nasze piwnice nie schowaja się w ziemi jak to pięknie było pokazane na planach a wręcz przeciwnie podniosły cały dom o bagatela prawie piętro.Wszystko z racji górki ,na której budujemy i pomimo zebranej półki.Nie dość dobrze uchwycony pochył terenu przez geodetów.Gdybyśmy chcieli wykopać jak w planach to do salonu z tarasu wchodziłabym jak do tunelu.Wiec stoi kurza chatka:)Pocieszam się myślą,że siostra,która zaczyna budowe niżej zasłoni moje piwnice i będzie jak w katalogu:)Do tego kilka tuj i będzie jako tako.
Do działki robiliśmy drogę z łąki na utwardzaną około100m:)
Tak było ponad rok temu.Dziś dom stoi.